Filtry

Filtry to w astronomii bardzo fajna, ale poniekąd droga zabawa. Z tego jaki filtr do czego stosować, można napisać dużą książkę, a i tak będzie za mało. Najważniejsze jest to, że nie ma filtrów do wszystkiego (w sumie logiczne) i poprawiając obraz mgławic, ten sam filtr może nie poprawić, albo nawet pogorszyć obraz np. galaktyk.

Filtry kolorowe można z powodzeniem stosować do podniesienia kontrastu planet i uwypuklenia większej ilości szczegółów. Poniżej napisałem co można z powodzeniem obserwować za pomocą czterech podstawowych filtrów kolorowych:

 

a)      zielony (detale na Księżycu, czerwona plama na Jowiszu)

b)      żółty (detale na Księżycu, czapy polarne i regiony pustynne na Marsie, pomarańczowe i  czerwone szczegóły na Jowiszu i Saturnie, chmury na Wenus)

c)      niebieski (warkocze komet, detale Księżyca, czapy polarne i chmury na Marsie, Merkury i Wenus w pomarańczowym kolorze)

d)      czerwony (detale powierzchni Marsa, chmury na Wenus, niebieskie chmury na Jowiszu i Saturnie)

 

Filtry polaryzacyjne używa się do obserwacji Księżyca, szczególnie gdy posiada się światłosilny teleskop. Umożliwiają one płynną redukcję ilości światłą, które przechodzi przez okular. Można je równie z powodzeniem stosować do obserwacji planet oraz jasnych gromad.

Filtry typu V-Block redukują kolorowe obwódki, które pojawiają się na jasnych obiektach (np. Księżyc) w refraktorach

Fitry LP (Light Pollution), które zwiększają kontrast tła nieba poprzez wyeliminowanie światło z lamp ulicznych. Jest to w zasadzie narzędzie niezbędne dla astroamatorów chcących obserwować mgławice z obszarów „zanieczyszczonych” światłem miejskim.

Filtry słoneczne – filtry, które w ogóle umożliwiają obserwację Słońca. Jest to według mnie oczywiste, ale napiszę, że bez takiego filtra nie wolno absolutnie obserwować Słońca przez teleskop. Wystarczy tylko sekunda by trwało uszkodzić sobie wzrok.